niedziela, 20 września 2015

Shine bright

Witajcie!
Ostatnio natrafiłam na ciekawą rzecz w empiku, karuzelę z kryształkami w 12 kolorach, była przy dziale handmade, scrapbooking i tym podobne. Od razu pomyślałam o wykorzystaniu ich na paznokciach. Rozmiar mają idealny, nie są zbyt duże, jak w większości kamyczków, które posiadam.
Nie są one tak efektowne jak kryształki Swarovskiego, ale prezentują się zadowalająco. Niestety odpadają szybko, ponieważ nie można je malować z wierzchu ochronnym lakierem, tracą błysk i wyglądają jak kuchenne luksfery. Jedynie te pojedyncze trzymały się bardzo długo. Sami oceńcie efekt:

I przybliżenie na kryształki:

Do następnego!
Buziaki, Natalia
xo

2 komentarze:

  1. Jakim top coatem je pokrywałaś? Może Seche Vite dałby radę? Kamyczki fajne, ale nie pokryte niczym są trochę krótkotrwałe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam najzwyklejszy, top z Miss Sporty. Ale dziękuję za radę, może wybróbuję :)

      Usuń